24h
+48 601 74 39 52
Jesteście razem już jakiś czas. Mieszkacie w tym samym mieście - albo dzieli Was trochę kilometrów. Każda randka to święto, a gdy musicie się rozejść i pójść każde w swoją stronę, do swojego lokum, jesteście zwyczajnie nieszczęśliwi. Coraz częściej w Waszych głowach pojawia się myśl "a może by tak zamieszkać razem?" Myśl to piękna i z pewnością warta realizacji - ale zanim obrócicie ją w czyn, przeczytajcie nasze rady, jak podejść do tematu wspólnego zamieszkania, by dla obu stron było ono satysfakcjonujące i byście tego kroku zwyczajnie nie żałowali.
Niezależnie od tego, czy para chce wynająć/kupić wspólnie mieszkanie, czy też jedna z osób przeprowadza się do dotychczasowego lokum swojej drugiej połowy, warto pamiętać o tym, że od momentu zamknięcia drzwi za ekipą przeprowadzkową, mieszkacie razem. A to oznacza, że wspólnie podejmujecie decyzje - na przykład te dotyczące wystroju i sposobu urządzenia mieszkania. Trudno sobie wyobrazić, by chłopak, który przenosi się do swojej dziewczyny, z radością przyjął fakt, że mieszka wśród ścian w każdym możliwym odcieniu różu, potyka się o niezliczone ilości poduch i poduszeczek, patrzy na słodziutkie firanki i firaneczki... Nie można też oczekiwać od przeprowadzającej się do chłopaka dziewczyny, że z dzikim entuzjazmem odniesie się do wiszących tu i ówdzie nie do końca cenzuralnych plakatów i porozstawianych wszędzie sprzętów typu ławeczka do brzuszków, rowerek, ciężarki, energetyki i Bóg wie, co jeszcze. Spróbujcie urządzić swoje cztery kąty tak, by obie strony czuły się komfortowo i jak u siebie.
Kolejna ważna rzecz - podejście do tematu sprzątania... Możecie wierzyć, lub nie, ale nierozstrzygnięte kwestie porządkowe przyczyniły się do rozpadu wielu pozornie świetnie dobranych par. Związek osoby o baaardzo luźnym podejściu do zagadnienia czystości w domu z rasowym pedantem, z pewnością nie będzie należał do łatwych. Warto od początku ustalić jasne zasady; kiedy sprzątamy, co nam przeszkadza bezwzględnie, a co jesteśmy w stanie tolerować. Doświadczenie uczy, że tym, co najczęściej przeszkadza panom, jest wyeksponowana w każdym zakątku mieszkania mnogość damskich kosmetyków i fatałaszków. Panie z kolei zazwyczaj narzekają na zostawiane na blatach puszki po piwku, brudną bieliznę na podłodze koło łóżka i oczywiście słynne już zapominanie o opuszczaniu deski w toalecie. Załóżcie od początku, że ilość babskich gadżetów we wspólnej przestrzeni zostanie ograniczona do minimum, za to puste butelki i puszki natychmiast będą lądowały w koszu. System "coś za coś" sprawi, że Wasze mieszkanie będzie olśniewać porządkiem.;)
Kolejną kwestią, która często prowokuje mniejsze i większe starcia, jest zgranie rytmów dnia jednej i drugiej osoby. Jeśli on jest rannym ptaszkiem, a ona nocnym markiem, albo odwrotnie... łatwo nie będzie.;) Ale jak na wszystko, także i na to są sposoby. Jeden z nich to próba spotkania się "w połowie drogi", czyli założenie, że ranny ptaszek bedzie się kładł nieco później, niż zwykle i nastawi budzik na trochę późniejszą godzinę, a klasyczny nocny marek spróbuje wędrować do łóżka trochę wcześniej i odpowiednio wcześniej wstać. Po kilku tygodniach stosowania tej metody tak się przyzwyczaicie, że będziecie zgrani, jak nigdy dotąd. Druga metoda - w ciągu tygodnia wstajecie wcześnie i śpioch niestety musi pocierpieć, za to w weekendy... chowacie głęboko wszystkie budziki i pozwalacie sobie na błogie lenistwo do przedpołudnia.
To tylko kilka rzeczy, które mogą zamienić marzenia o wspólnym mieszkaniu w istny koszmar. Mamy nadzieję, że Wam uda się uniknąć spięć i będziecie bardzo zadowoleni z podjętej decyzji.;)
Przeprowadzenie mebli i książek to mały pikuś w porównaniu z zapakowaniem rzeczy dużo delikatniejszych i bardziej podatnych na uszkodzenia - na przykład kwiatów doniczkowych. Można spotkać je w każdym domu; czasem w liczbie sztuk kilku, czasem w ilościach hurtowych. Jeśli przenosimy stosunkowo nieduże doniczki z małymi kwiatkami, większych trudności nie ma. Natomiast przetransportowanie dużych, wysokich, rozłożystych kwiatów - to dopiero wyzwanie! Tym bardziej, że każde uszkodzenie bardzo mocno wpływa na ich urodę - szkoda byłoby przez nieuwagę i zaniedbanie zniszczyć coś, co pielegnowaliśmy miesiącami, a nawet latami.
To, jak zapakujemy nasze cudne roślinki, zależy przede wszystkim od ich wysokości i tego, czy mają jedną łodygę, czy więcej, czy są bardzo rozłożyste, czy nie. Jeśli łodyga jest jedna, wystarczy zamocować do niej sztywny kij. Dodatkowo warto osłonić te miejsca, które według naszej oceny mogę szczególnie łatwo ulec uszkodzeniu. Jeśli nasz kwiatek jest rozłożysty, konieczne będzie solidne zapakowanie.
Zanim zajmiemy się zabezpieczaniem łodyg, musimy wiedzieć, że na dobry początek świetnym pomysłem jest wypełnienie doniczki ziemią - dzięki takiemu obciążeniu, sytuacja, że kwiat się przewróci, jest mało prawdopodobna. Przeprowadzanego kwiatka podlejmy odrobinkę - na tyle, by ziemia była lekko wilgotna, ale nie mokra!
Następnie nasze rośliny możemy umieścić w sporym, pojemnym kartonie i zabezpieczyć je papierem lub gazetami tak, by nie przemieszczały się wewnątrz pudła. Ich liście warto delikatnie owinąć czymś miękkim, na przykład cienkim papierem, by utrzymywać je cały czas w wilgoci. W pudełku należy wyciąć otwory wentylacyjne. Możemy to zrobić już dzień przed przeprowadzką, natomiast pamiętajmy, żeby pudełko zostawić otwarte aż do momentu rozpoczęcia wywożenia wszystkich rzeczy. W ostatnim momencie zamknijmy je i zaklejmy, pamiętając, by od razu po przyjeździe na miejsce wyjąć z niego nasze skarby. Bardzo ważne! Podpiszmy pudełko, zanim zjawi się ekipa - tak, by było wiadomo, co znajduje się w środku. Dzięki temu kwiatki zostaną potraktowane wyjątkowo ostrożnie i całe i zdrowe dotrą na miejsce. A kiedy już przyjdzie nam je rozpakować, pamiętajmy o bardzo ważnej zasadzie: nie stawiajmy ich w ostrym świetle słonecznym bezpośrednio po wyjęciu z kartonu. Nasłonecznienie należy zwiększać stopniowo - to gwarantuje, że ukochane rośliny nie doznają szoku termicznego.
Mamy nadzieję, że dzięki tym kilku radom Wasza kolekcja flory będzie jeszcze długo cieszyć oko.;)
Przeważnie jest tak, że nasze wyobrażenie o przeprowadzce układa się w następujący ciąg: pakujemy manatki, wynosimy wszystko z opuszczanego przez nas mieszkania, transportujemy kilka, czy kilkaset kilometrów i wnosimy do nowego lokum. Niestety, rzeczywistość często jest inna i wymaga odrobiny talentu logistycznego.;) Z sytuacją taka mamy do czynienia wówczas, gdy między wyprowadzką a "wprowadzką" jest spora przestrzeń czasowa, bo trzeba wyprowadzić się na gwałt, a możliwość wprowadzenia się rysuje się dość daleko na horyzoncie. Jest tak wtedy, gdy na przykład opóźnia się budowa naszego M, deweloper jeszcze nie wręczył nam kluczy do mieszkania, albo sprzedaliśmy swoje mieszkanie, a wciąż jeszcze nie udało się nam znaleźć nowego.
Bez względu na to, jaka jest przyczyna zaistnienia luki czasowej, koniecznie trzeba ją czymś wypełnić, tzn. zrobić coś zarówno z naszym dobytkiem, jak i ze sobą. I tutaj zdecydowanie łatwiej jest poradzić sobie z tą drugą kwestią - instytucja hotelu może stać się dla nas prawdziwym błogosławieństwem, podobnie jak wynajęcie pokoju lub mieszkania, gdy zaistnieje potrzeba ulokowania się gdzieś na dłuższy czas. Zdecydowanie gorzej przedstawia się sprawa naszego dobytku. Nie bardzo można zabrać go ze sobą, zostawić w starym miejscu również nie ma jak, a instytucja znajomego, choć często bywa pomocna, w tym przypadku nie na wiele się zda - przecież nie władujemy mu do mieszkania swoich mebli i setek drobiazgów, niczym sobie na to nie zasłużył.;)
Jeśli musimy gdzieś przechować nasze skarby, dobrym pomysłem jest skorzystanie z usług firmy przeprowadzkowej, która ma swoje magazyny. Taka firma z pewnością przystanie na to, by odebrać od nas nasze rzeczy, przewieźć do siebie do magazynu i przechować na jakiś czas. Oczywiście, będzie to usługa płatna dodatkowo, ale zdecydowanie rozwiąże nasz problem. Tym bardziej, że niczym nie ryzykujemy: przechowywanie rzeczy w taki sposób jest całkowicie bezpieczne, bo firmy przeprowadzkowe gwarantują ochronę majątku i sytuacje, w których coś ginie, bądź zostaje zniszczone, właściwie nie istnieją.
O tym, gdzie przechowamy nasze rzeczy, warto wiedzieć już na etapie ich pakowania. Postarajmy się wykonywać tę czynność w taki sposób, by kartony można było ustawiać jeden na drugim. Firmy przeprowadzkowe, wyliczając opłatę za przechowanie, biorą pod uwagę wielkość zajętej powierzchni - dobrze mieć to na uwadze i zaoszczędzić trochę miejsca.
Istotne jest również to, co polecamy przy każdej przeprowadzce, a przy tego typu sytuacjach jest szczególnie ważne: pamiętajmy o tym, by podpisywać kartony. Jeśli przeprowadzamy nasz dobytek z miejsca na miejsce, zazwyczaj pamiętamy, w którym kartonie jest szkło, w którym elektronika etc. i na które kartony trzeba szczególnie uważać. Tutaj, jeśli przestrzeń czasowa będzie dość spora, na pewno będziemy mieli problem z odtworzeniem orientacyjnej zawartości kartonów podczas wprowadzania się do nowego lokum. Tak więc... flamastry w dłoń!;) I udanej przeprowadzki.;)
Za oknami słońce, wakacje nadchodzą wielkimi krokami, a większość z nas z błogością oczekuje na letni urlop. Statystyki są jednak nieubłagane - najwięcej włamań notuje się właśnie latem. Warto więc przed nadchodzącym wypoczynkiem zabezpieczyć swoje mieszkanie. Producenci drzwi, alarmów, zamków itp. oraz wszelkiej maści firmy ochroniarskie dysponują coraz szerszą ofertą. Trzeba jednak wiedzieć, jak z niej rozsądnie korzystać.
Koszty, które będziemy musieli ponieść, wahają się od kilkuset złotych za najprostsze rozwiązania do kilkunastu tysięcy za kompletny, wielofunkcyjny system chroniący przed złodziejami. Faktem jest, że profesjonalny włamywacz, dysponujący odpowiednim sprzętem, jest w stanie obejść właściwie każde zabezpieczenie. Sforsowanie tzw. drzwi antywłamaniowych zajmie mu dosłownie kilka minut, a wyłączenie systemu domu inteligentnego - około minuty. W dodatku wszystko zrobi w taki sposób, ze żaden sąsiad nie będzie miał szansy czegokolwiek usłyszeć. Pocieszające jest to, że tego typu profesjonaliści bardzo rzadko próbują dostać się do zwykłych domów i mieszkań. Zdecydowana większość zgłaszanych policji rabunków to dzieło intruzów próbujących wybić szybę, wyważyć drzwi, rozwiercić zamki etc. - a przed tym zabezpieczyć się jest stosunkowo łatwo.
Obecnie wielką popularnością cieszą się bardzo skomplikowane systemy elektroniczne - jednak trzeba mieć świadomość, że są jednocześnie najłatwiejsze do pokonania. Oczywiście nie znaczy to, że należy poprzestać wyłącznie na tradycyjnych formach ochrony budynku, natomiast na pewno powinno nas to skłonić do dokładnego prześwietlenia gwarancji, którą na system daje firma i przedyskutowania tejże z naszym agentem ubezpieczeniowym - co prawda każde towarzystwo ubezpieczeniowo obowiązkowo musi uwzględnić to, że dom jest pod ochroną, natomiast rzeczoznawcy pracujący dla niego mają ogromną wiedzę na temat tego, jak w praktyce działa dany system. Warto z tej wiedzy skorzystać.
Pamiętajmy też, by samemu nie stać się ofiarą wybranego przez siebie systemu - zaawansowane czujki mogą narobić sporo kłopotu, jeśli na przykład mieszkamy z psem lub kotem, który lubuje się w nocnych spacerach po ogrodzie. Z kolei aktywna nocą ochrona wnętrza domu może sprawić, że uciążliwymi konsekwencjami będzie się kończyć byle wycieczka z sypialni do toalety położonej na innym piętrze domu.
Z tradycyjnych rozwiązań sporą popularnością cieszą się kraty w oknach, natomiast wciąż mają one więcej wad, niż zalet. Przede wszystkim pochłaniają sporą część światła dziennego i skutecznie uniemożliwiają ewakuację w razie pożaru. A stopień ochrony jest bardzo wątpliwy - wystarczy, że złodziej schłodzi kraty sprężonym ciekłym azotem i uderzy w nie na przykład młotkiem - a krata natychmiast pęknie. Zamiast krat, producenci proponują grube szyby, klejone wraz z warstwami folii, bardzo trudne do zbicia, wyposażone w dodatkowe elementy antywłamaniowe i klamki zamykane na kluczyk.
Wymienić na nowe można również zamki - zamiast typowych zamków z ząbkowanym kluczem producenci proponują skomplikowane mechanizmy zapadkowe i z wieloma zastawkami. Dla kogoś, kto nie ma oryginalnego klucza, otworzenie takiego zamka będzie bardzo trudne. Przy określeniu jakości zamka, pomocna będzie klasyfikacja alfabetyczna: te atestowane podzielone są na klasy A, B i C. Im wyższa klasa, tym lepsza. Pamiętajmy też, że nawet najwyższej jakości zamki zdadzą się na nic, jeśli nasze drzwi nie są wystarczająco solidne; złodziej, zamiast bawić się w otwieranie zamka, po prostu wyważy całość.
To tylko część z dostępnych zabezpieczeń. Niezależnie od nich warto pamiętać, że nie ma lepszego sposobu na złodzieja, niż dobry, czujny sąsiad. A artykuł o utrzymywaniu serdecznych relacji z sąsiadami znajdziecie w archiwum naszego bloga.;)
W rankingu najważniejszych przyczyn, dla których się przeprowadzamy, zmiana pracy jest na jednej z pierwszych pozycji. Często migrujemy do miejsc, w których o dobrą (albo jakąkolwiek) posadę jest zwyczajnie łatwiej. Nie jest to na pewno prosta decyzja - zazwyczaj mamy poczucie, że taka przeprowadzka to przykra konieczność podyktowana niezbyt dobrymi warunkami na rynku pracy. A w takim ujęciu trudno się z nią pogodzić, albo wręcz uznać ją za swoją życiową szansę. Tym bardziej, że przeważnie jesteśmy bardzo przywiązani do miejsca, które opuszczamy; mimo, że nie daje nam ono zbyt wielu perspektyw.
Przed podjęciem decyzji o zmianie miejsca zamieszkania, zastanówmy się, czy na pewno rozważyliśmy wszystkie plusy i minusy takiego rozwiązania. Musimy sobie uświadomić, że absolutnie nikt nie jest w stanie dać nam gwarancji, że w nowym mieście znajdziemy wymarzony etat. Tabelki i statystyki są oczywiście bardzo pomocne, ale ponieważ nie ma w Polsce miejca, w którym 100% mieszkańców miałoby pracę - musimy mieć jakiś plan B. Upewnijmy się, że wyczerpaliśmy już wszystkie możliwości w obrębie naszej aktualnej lokalizacji. Być może ta praca jest, tylko nie potrafimy jej znaleźć? Potraktujmy przeprowadzkę jako wyjście ostateczne i spróbujmy zrobić wszystko, żeby mimo niesprzyjających warunków zatrudnić się w swoim mieście. Być może konieczne będzie przekwalifikowanie się, wyszlifowanie jeszcze jednego języka, albo odbycie dodatkowych szkoleń? Jeśli tak - zdecydujmy się na to. Na pewno wyjdzie to taniej, niż przeprowadzka z jednego miasta do drugiego. A może odważymy się założyć własną firmę? Biorąc pod uwagę to, że na pewno świetnie znamy lokalne uwarunkowania (w końcu mieszkamy tu już od dawna!), wcale nie jest to nierozsądny pomysł. Po prostu spróbujmy! Wiedzmy, że choć zmiana miejsca pobytu może przynieść szereg korzystnych zmian, te same pozytywne efekty przy odrobinie szczęścia i dobrej woli można osiągnąć na miejscu. Poza tym... im łatwiej w danym miejscu o pracę, tym poważniejsi konkurenci na horyzoncie - nie zapominajmy o tym. Kolejna ważna rzecz - planowana przez nas relokacja jest zazwyczaj drogą wyłącznie w jedną stronę - drogi powrotnej przeważnie po prostu nie ma.
A co, jeśli mimo wszystko podjęliśmy już decyzję? W takim przypadku pamiętajmy, że poszukiwania nowej posady zdecydowanie warto rozpocząć jeszcze przed umówieniem firmy transportowej. Śledźmy uważnie ogłoszenia w internecie i wysyłajmy swoje CV, a jeśli zostaniemy zaproszeni na rozmowę kwalifikacyjną - po prostu tam jedźmy. Oczywiście, wiąże się to z pewnymi kosztami, ale w przypadku pozytywnej decyzji rekrutera daje ten komfort, że przeprowadzimy się w momencie, gdy już mamy pewność, że jest po co. To z pewnością pozwoli zaoszczędzić wielu stresów i rozczarowań. Taka życiowa rewolucja, w której jednocześnie zmieniamy i pracę, i dom, z pewnością nie jest łatwa, ale jeśli mamy zdolność szybkiego aklimatyzowania się w nowym otoczeniu, na pewno sobie z tym poradzimy.
A wszystkim naszym Czytelnikom życzymy, żeby niezależnie od decyzji, które będą podejmować, mieli zawsze dobrą pracę - i płacę.;)
Jeśli mieszkamy w bloku i/lub zamierzamy się do niego przeprowadzić, musimy uwzględnić ten fakt w swoich przeprowadzkowych planach. Ponieważ nie jesteśmy sami, o wszelkich czynnościach powodujących hałas musimy uprzedzić sąsiadów - zwłaszcza, jeśli nasza przeprowadzka jest zaplanowana na późniejsze godziny. Szczególnie, że nasi wyczuleni na obcych sąsiedzi mogą wpaść na pomysł, że panowie wychodzący z naszego lokum to wcale nie ekipa przeprowadzkowa, a podszywający się pod nią złodzeje. Jeśli zadzwonią na policję, stracimy cenny czas na wyjaśnienie całej sytuacji.
Rzeczy, o których bezwzględnie należy pamiętać, jest kilka.
Przede wszystkim - jeśli wyprowadzamy się z zamkniętego osiedla lub na takie wprowadzamy, koniecznie musimy załatwić pozwolenie na wjazd samochodu z naszymi rzeczami. Zazwyczaj taką zgodę wydają ochroniarze lub administrator osiedla. Przeważnie uzyskamy pozwolenie od ręki; chyba, że nasza przeprowadzka przypada na okres weekendowy - wtedy istnieje spore ryzyko, że upoważniona do takich czynności osoba przebywa na urlopie. Kiedy już będziemy rozmawiać z kimś decyzyjnym, dowiedzmy się, czy możemy podjechać samochodem bezpośrednio pod klatkę schodową - to bardzo ułatwiłoby załadunek/wyładunek.
Kolejna kwestia - nie wszystkie bloki są wyposażone w windę. Jeśli jej nie ma, będziemy zmuszeni wszystko przenieść przez klatkę schodową. W takiej sytuacji warto posprzątać ją przed całą operacją, bo wszelkie przedmioty typu szafy, regały, kwiaty w doniczkach, rowery etc. mogą zwyczajnie przeszkadzać - i nam, i ekipie przeprowadzkowej. Pamiętajmy też o usunięciu wszelkich śladów (czyli m.in. o zamieceniu i umyciu schodów) po swojej przeprowadzce - to, że podczas niej komuś coś się wyleje, wysypie lub zabrudzi, jest więcej niż pewne.
Inaczej sprawa wygląda, gdy mamy dostęp do windy. Ideałem by było, gdyby w naszym bloku była winda towarowa - w tym przypadku trzeba się tylko dowiedzieć, czy nie jest zablokowana i do jej odblokowania nie jest potrzebny klucz. Jeśli tak, musimy skontaktować się z administratorem budynku i ubłagać go o pożyczenie klucza na dzień przeprowadzki.;) Musimy pamiętać, że im więcej pracownicy firmy przeprowadzkowej wezmą w ramach jednego kursu, tym mniej czasu będą potrzebowali na całą przeprowadzkę - a to przekłada się bezpośrednio na jej cenę. Problem pojawia się, gdy w budynku jest tylko jedna winda - w takiej sytuacji poinformujmy niezwłocznie sąsiadów, że w tym jednym dniu dostęp do windy może być nieco utrudniony - to z pewnością zostanie miło odebrane i ocali nasze sąsiedzkie relacje.
Powodzenia!;)
Najczęściej decydujemy się na przeprowadzkę w chwili, gdy przestajemy się mieścić w naszym dotychczasowym M. Z różnych przyczyn - wraz z upływem czasu przybyło dzieci, rozmaitych przedmiotów, albo po prostu mieszkanie od początku było za małe i zdawaliśmy sobie sprawę, że przeprowadzka to tylko kwestia czasu. Bardzo często dochodzi do zamiany mieszkania na dom - nie tylko ze względu na powierzchnię, ale jest to oczywiście jeden z głównych argumentów. Logistycznie taka zmiana jest dość prosta do przeprowadzenia, a fakt, że w końcu zyskamy większą przestrzeń, pozwala dość swobodnie decydować o rozmieszczeniu poszczególnych rzeczy, już bez takiego ścisku jak dotychczas. Gorzej sytuacja się przedstawia, gdy konfiguracja jest odwrotna - to z dużego domu przeprowadzamy się do małego mieszkanka. Rzadko jest to decyzja dobrowolna - najczęściej wynika ona z konieczności oszczędności, bowiem zazwyczaj mieszkanie jest znacznie tańsze w utrzymaniu, niż dom. Czasem stan zdrowia, bądź wieczny brak czasu, nie pozwalają na zajęcie się domem w takim stopniu, w jakim on i jego otoczenie tego wymaga - a wiadomo, że przeważnie potrzebuje sporych nakładów pracy, dużo więcej, niż małe mieszkanko. Niezależnie od powodów, w końcu decyzja o przeprowadzce zapada. A wtedy okazuje się, że proces przenoszenia się do nowego miejsca będzie sporym wyzwaniem. Oto nagle trzeba to wszystko, co dotychczas wypełniało nasz dom, zmieścić na dużo mniejszej powierzchni. Jak to zrobić - to największy dylemat podczas tego typu przeprowadzek. Trudny do zaakceptowania pozostaje też fakt, że nasza przestrzeń życiowa dramatycznie się skurczy.
Żeby poradzić sobie z tą życiową rewolucją, warto przemyśleć, które rzeczy kupione do domu, są absolutnie zbędne w mieszkaniu. Pozbawieni ogrodu, na pewno nie będziemy korzystać z kosiarki, więc lepiej podarować ją komuś bliskiemu, niż zabierać ze sobą. Podobnie rzecz ma się np. z łopatą do odśnieżania - to już nie będzie naszym obowiązkiem, więc lepiej ją zostawmy. I w tym miejscu warto uświadomić sobie plusy nowego miejsca zamieszkania - od teraz sprawy typu odśnieżanie chodnika, odświeżanie zewnętrznej elewacji budynku i palenie w kominku to rzeczy, które nas nie interesują. Jest to niewątpliwa korzyść. A teraz, by nie było tak kolorowo, kolejny problem - meble. Wszelki nadmiar, który dotychczas uchodził nam na sucho, na pewno w małym M nie będzie miał racji bytu. Czasem okazuje się, że gabaryty dotychczasowych mebli są tak duże, że lepiej z nich zrezygnować i do naszego mieszkanka kupić coś bardziej dopasowanego do metrażu.
Jak widać, trudności jest wiele. Ale nie warto się zrażać - może się okazać, że zamiana domu na mieszkanie to wcale nie jest zły pomysł!;)
Podczas przygotowań do przeprowadzki często okazuje się, że posiadamy zdecydowanie zbyt wiele niepotrzebnych przedmiotów, które tylko zagracają mieszkanie. Przeprowadzka to świetny pretekst do pozbycia się wszelkich zbędnych rzeczy - w końcu któż chciałby pakować, transportować, a później rozpakowywać w nowym miejscu coś, co i tak nie będzie użytkowane? Idea maksymalnej selekcji przenoszonych do nowego mieszkania rzeczy jest bardzo dobra, ale... musimy pamiętać, że nie wszystkie ze zbędnych przedmiotów możemy tak po prostu wyrzucić na śmietnik. Do problematycznych rzeczy należą choćby tzw. "śmieci elektroniczne". W świetle Ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. są to odpady niebezpieczne, których nie można umieszczać w pojemnikach razem z innymi odpadami; postępowanie takie jest zagrożone karą grzywny w wysokości od 500 do 5000 zł. Ustawodawca stworzył obszerny katalog takiego sprzętu - tak wygląda on w skrócie:
Wielkogabarytowe urządzenia gospodarstwa domowego
Należą do nich między innymi chłodziarki, zamrażarki, pralki, suszarki do ubrań, zmywarki, kuchenki, piece elektryczne, elektryczne płyty grzejne, mikrofalówki, wentylatory elektryczne, urządzenia klimatyzacyjne etc.
Małogabarytowe urządzenia gospodarstwa domowego
Do tej grupy zaliczono na przykład odkurzacze, maszyny do szycia i urządzenia im podobne, żelazka, tostery, frytownice, młynki do kawy, noże elektryczne, urządzenia do strzyżenia i suszenia włosów, szczotkowania zębów, golenia, masażu, zegary, zegarki, wagi i inne.
Sprzęt teleinformatyczny i telekomunikacyjny
Do śmieci elektronicznych z tej grupy zaliczamy komputery, stacje robocze, drukarki, laptopy i akcesoria do nich, notebooki, notepady, kopiarki, elektryczne i elektroniczne maszyny do pisania, kalkulatory, terminale, faksy, telefony - także bezprzewodowe i komórkowe itd.
Sprzęt audiowizualny
W tej kategorii znajdziemy odbiorniki radiowe i telewizyjne, kamery video, sprzęt video, sprzęt hi-fi, wzmacniacze dźwięku, instrumenty muzyczne i inne.
Sprzęt oświetleniowy
Do tej grupy ustawodawca zaliczył między innymi liniowe i kompaktowe lampy fluorescencyjne, wysokoprężne lampy wyładowcze, niskoprężne lampy sodowe, pozostałe urządzenia oświetleniowe służące do celów rozpraszania i kontroli swiatła, z wyjątkiem żarówek.
Narzędzia elektryczne i elektroniczne, z wyjątkiem wielkogabarytowych, stacjonarnych narzędzi przemysłowych
W tej kategorii mieszczą się na przykład wiertarki, piły, narzędzia do nitowania, przybijania lub przyśrubowania, narzędzia do spawania, lutowania lub podobnych zastosowań, narzędzia do koszenia trawy lub innych prac ogrodniczych.
Zabawki, sprzęt rekreacyjny i sportowy
Wśród tej grupy znajdziemy kolejki elektryczne lub tory wyścigowe, kieszonkowe konsole do gier video, gry video, sprzęt sportowy z elektrycznymi lub elektronicznymi częściami składowymi, automaty uruchamiane monetą, banknotem, żetonem lub podobnym artykułem, pozostałe zabawki, sprzęt rekreacyjny i sportowy.
Istnieją jeszcze trzy grupy wymienione przez ustawodawcę, czyli wyroby medyczne, przyrządy do nadzoru i kontroli oraz automaty do wydawania, natomiast nie są one istotne dla statystycznego Kowalskiego.
Każdy sprzęt wymagający "specjalnego traktowania" przez chcącego się go pozbyć użytkownika, powinien być oznaczony symbolem wskazującym na selektywne zbieranie sprzętu elektrycznego i elektronicznego - symbol ten składa się z przekreślonego, kołowego kontenera na odpady - z pozbywaniem się tak oznakowanych przedmiotów powinniśmy szczególnie uważać.
No dobrze, ale... skoro nie na śmietnik, to gdzie powinny trafić niepotrzebne nam już sprzęty? Otóż każdy z nich można bezpłatnie zostawić w sklepie - przy zakupie nowego - lub oddać do specjalnych punktów zbiórki, systematycznie uruchamianych w Polsce. Ich prowadzeniem i obsługą zajmują się między innymi organizacje powoływane i finansowane przez producentów, na których obowiązek zagospodarowania zużytych sprzętów nakłada prawo. W Internecie bez problemu znajdziemy punkt zlokalizowany blisko nas, abyśmy mogli legalnie pozbyć się zbędnej elektroniki i podobnych przedmiotów.
Podczas przeprowadzki najważniejsze jest, aby w całości przewieźć swój dobytek z miejsca „A" do miejsca „B". I każdy, kto planuje przeprowadzkę, w swoich rzeczach na pewno ma rzeczy do przetransportowania, które są szczególnie podatne na uszkodzenia lub są bardzo wartościowe. Takim „skarbom" podczas pakowania trzeba poświęcić trochę więcej uwagi i czasu, aby mieć pewność, że dojadą w całości.
Zastawa stołowa
W przypadku szklanek, filiżanek i kubków pamiętaj, aby każdy element osobno owinąć papierem pakowym lub folią bąbelkową. W przypadku papieru zwróć uwagę, aby nie „naciągać" go zbyt mocno, co umożliwi lepszą amortyzację podczas transportu. Talerze najlepiej pakować pionowo, jeden obok drugiego, przekładając każdorazowo papierem gazetowym. Papier powinien mieć wymiary talerzy. Stabilność naczyń wewnątrz opakowania wzmocnisz wypełniając wolne miejsce pogniecionymi papierami.
Zabezpieczenie luster
Na powierzchni lustra naklej taśmę samoprzylepną w kształcie litery X, dzięki czemu w przypadku stłuczenia podczas transportu lustro nie rozpadnie się na tysiące kawałeczków.
Aby uniemożliwić obtłuczenie się krawędzi lustra lub ramy owiń krawędzie materiałem izolującym, a całość umieść w kartonowym opakowaniu i wypełnij papierem gazetowym lub obłóż kartonami.
Przewożenie obrazów
Dokładnie owiń cały obraz folią bąbelkową lub zapakuj go w papier i zabezpiecz opakowaniem tekturowym, ewentualne wolne przestrzenie wypełnij starymi gazetami bądź gąbką. Jeżeli obraz jest osłonięty szybą, naklej na nią taśmę klejącą w kształcie litery X.
Transport rzeźb i kryształów
Rzeźby i kryształy najlepiej owinąć folią bąbelkową i okleić taśmą, następnie spakować do opakowań, które będą o około jedną trzecią większe niż wymiary przedmiotu. Dzięki temu uzyskasz niezbędną przestrzeń do obłożenia eksponatów materiałem izolującym wstrząsy.
Transport pianina lub fortepianu
Pianino lub fortepian trzeba zabezpieczyć przede wszystkim z zewnątrz. Trzeba owinąć wszystkie elementy lakierowane, drewniane i odpowiednio zabezpieczyć wszystkie ruchome części dla bezpiecznego transportu.
Rozmiar i ciężar przy jednocześnie delikatnej budowie tych instrumentów powoduje, że ich transport jest wyjątkowo uciążliwy. Mamy doświadczeniem w transporcie tego rodzaju przedmiotów i dysponujemy odpowiednim sprzętem i wiedzą, dlatego w kwestii transportu pianina lub fortepianu radzimy skorzystanie z naszych usług, co pozwoli zaoszczędzić stresów i problemów.
UWAGA: Próba przenoszenia fortepianu / pianina na własną rękę może spowodować uszkodzenia instrumentu oraz przyprawić Ciebie i pomocników o poważne kontuzje, dlatego lepiej wynająć do tego profesjonalistów.
Podczas przeprowadzki poza przewiezieniem rzeczy, mebli czy sprzętu trzeba pamiętać o właściwym zabezpieczeniu i przetransportowaniu zwierząt. Pamiętaj, że bez względu na to, jakie masz zwierzę w domu, przeprowadzka to duży stres także dla niego. Ci wierni towarzysze wyczuwają podenerwowanie swoich właścicieli i same też mogą być zaniepokojone i rozdrażnione. Dlatego, podczas ogólnego zamętu i nieporządku towarzyszącemu pakowaniu, pamiętaj o tym, aby swojemu pupilowi poświęcić chwilę uwagi. Z resztą Tobie chwila przerwy też się przyda..
Żeby przeprowadzka odbyła się bezpiecznie dla wszystkich członków rodziny przygotowaliśmy kilka wskazówek:
Przewożenie gryzoni i ptaków
Przeprowadzka rybek i akwarium
Transport zwierząt terrariowych
Transportowanie kota
Przeprowadzka z psem:
RADA: Na czas pakowania i przeprowadzki warto w przypadku kotów i psów rozważyć oddanie ich pod opiekę rodziny, przyjaciół lub do specjalnie przystosowanych hoteli dla zwierząt. Można dzięki temu zaoszczędzić sobie dodatkowych stresów, ale wszystko zależy od zażyłości i Waszych charakterów.
Przeprowadzka międzynarodowa a przewóz zwierząt
Żeby uniknąć wszelkich przykrości i sprawnie przeprowadzić się ze wszystkimi członkami rodziniy, przed przeprowadzką sprawdź koniecznie wymogi prawne danego państwa dotyczące przewozu zwierząt.
Między krajami Unii Europejskiej można przewozić psy lub koty. Jednak w tym celu nasz czworonożny przyjaciel musi:
UWAGA: W niektórych krajach UE paszport dla zwierząt jest niewystarczający i konieczne jest spełnienie dodatkowych warunków.
Mamy nadzieję, że dzięki tym wsazówką przeprowadzka będzie w miarę możliwości przyjemna dla wszystkich.
WEKTOR funkcjonuje na rynku usług przeprowadzkowych od 1997 roku. Naszą misją jest realizować potrzeby klienta i poszeszać ofertę na rynku transportowym. Do profilu naszej działalności należą: przeprowadzki w Szczecinie, transport ciężarowy krajowy i miedzynarodowy (np. do Niemiec, etc.).
Przeprowadzki Szczecin - Transport Szczecin
tel. kom:+48 601 74 39 52